Siatkarki z Wrocławia podeszły do spotkania bez respektu dla faworyzowanego zespołu ze stolicy województwa podkarpackiego. Developres nie miał ostatnio najlepszej passy i to zdawało się potwierdzać w pierwszym secie. Oba zespoły bardzo długo szły łeb w łeb, praktycznie do stanu 20:20, kiedy atakiem z lewej zapunktowała Helene Rousseaux.
Skuteczny atak Anny Łozowskiej ze środka oraz blok Gierak - Łozowska sprawił, że wrocławianki odskoczyły na dwa punkty, a trener Lorenzo Micelli poprosił o czas. Pomogło, bowiem Tamara Gałucha zaserwowała w siatkę. Za chwilę Jelena Blagojević zaatakowała w aut, zrobiło się 23:21 i szkoleniowiec gości znów ratował swój zespół przerwą. Tym razem nie przyniosło to skutku, bo po następnej piłce Impelki wyszły na prowadzenie 24:21. Rzeszowianki dwie piłki meczowe obroniły, jednak po czasie dla wrocławianek, seta zakończyła Natalia Murek.
Drugą partię asem rozpoczęła Blagojević, ale w kolejnej próbie trafiła w siatkę. Do stanu 9:10 wydawało się, że i tym razem będziemy świadkami zaciętej rywalizacji. Zwłaszcza, że do tego momentu nie brakowało długich wymian. Tymczasem im dalej w las, podopieczne Marka Solarewicza zaczęły popełniać zbyt wiele błędów i w konsekwencji zakończyło się porażką do 15.
Rzeszowianki zamierzały pójść za ciosem i na początku trzeciego seta prowadziły już 8:4. Impelki podjęły walkę, niwelując stratę do dwóch punktów, jeszcze przy stanie 12:14, po ataku z prawej Gałuchy. Za chwilę jednak przewaga Developresu znów urosła do czterech "oczek" i trener Solarewicz poprosił o czas. Przewaga gości nie topniała poniżej dwóch punktów i kiedy na tablicy pojawił się wynik 15:19 szkoleniowiec gospodyń znów ratował swój zespół przerwą. Impelki nie były już w stanie zbyt wiele wskórać, ostatecznie przegrywając do 18.
Czwarty set, do stanu 10:10, to kolejny zryw siatkarek ze stolicy Dolnego Śląska. Wówczas wrocławiankom jakby chwilowo odcięto prąd, bowiem rzeszowianki zdobyły pięć kolejnych punktów, przedzielonych tylko czasem dla Impelek. Przy stanie 14:17 o przerwę poprosił z kolei trener gości. Po nim dwa punkty padły łupem Developresu, co oznaczało czas dla ekipy znad Odry.
W decydującej fazie czwartej partii rzeszowianki pozwoliły jeszcze zbliżyć się Dolnoślązaczkom na 21:22, a potem 22:23 i 23:24. Wydawało się, że mimo to sytuacja Impelek jest niezwykle trudna, tymczasem zespół trenera Solarewicza wyrównał 24:24. Po niezwykle emocjonującej końcówce Developres wygrał 28:26 i cały mecz 3:1.
Impel Wrocław - Developres SkyRes Rzeszów 1:3 (25:23; 15:25; 18:25; 26:28)
Sędzia pierwszy: Janusz Cyran
Sędzia drugi: Bogumił Sikora
Sędziowie liniowi: Magdalena Rzepka, Piotr Zalewski
Komisarz: Marek Bykowski
Impel: Wołodko (1), Murek (14), Gałucha (15), Łozowska (7), Gierak (9), Chojnacka (5), Stenzel (L) oraz Trojan, Nichol; trener Marek Solarewicz
Developres: Rousseaux (17), Ptak (15), Żabińska (11), Kaczmar (3), Helić (21), Blagojević (14), Sawicka (L) oraz Nowakowska (L), Kaczorowska, Rabka, Andruszko; trener Lorenzo Micelli
MVP: Anna Kaczmar