Do stolicy Dolnego Śląska zawita aktualnie trzeci w tabeli Developres SkyRes Rzeszów. To właśnie siatkarki z województwa podkarpackiego pozbawiły w zeszłym sezonie wrocławską drużynę brązowych medali. Teraz w Hali Orbita zobaczymy już jednak inne zespoły, co szczególnie dotyczy gospodyń.
Choć w tabeli obie drużyny dzieli spora różnica punktowa na korzyść rzeszowianek, ostatnie wyniki przemawiają za Impelkami. Podopieczne trenera Marka Solarewicza w dwóch ostatnich spotkaniach zgarnęły komplet punktów, w niezłym stylu ogrywając BKS i KSZO. Developres również wygrał z KSZO, ale ostatnio przegrał w Łodzi z Budowlanymi. W dodatku rzeszowianki mają za sobą porażkę w Lidze Mistrzyń z CSM Volei Alba Blaj. W elitarnych rozgrywkach ekipa z Podkarpacia zwyciężyła tylko jeden z pięciu dotychczasowych pojedynków, tracąc szansę na awans do fazy play off. W międzyczasie rzeszowianki zanotowały też porażkę w Pucharze Polski z ŁKS-em.
Nie zmienia to faktu, że Developres SkyRes, do którego przed sezonem dołączyły Monika Ptak i Agata Sawicka - występujące w minionych rozgrywkach w Impelu, wciąż pozostaje jednym z faworytów do mistrzostwa Polski. Na Dolnym Śląsku zespół Lorenzo Micellego będzie chciał zatrzeć nienajlepsze wrażenie po ostatnich porażkach.
Impel też ma o co grać. Wrocławianki zajmują bowiem aktualnie dziesiątą pozycję, tracąc tylko punkt do ósmych krakowianek, ale mając również zaledwie punkt przewagi nad jedenastą Legionovią.
- Jesteśmy podbudowane ostatnimi zwycięstwami i bardzo chciałybyśmy zdobyć kolejne. Miałyśmy trochę czasu by odpocząć i zregenerować siły, w przeciwieństwie do drużyny z Rzeszowa. Będziemy się starały wykorzystać słabości przeciwnika i wywalczyć kolejne cenne punkty – powiedziała klubowym mediom libero Maria Stenzel.
Początek meczu z Developresem SkyRes Rzeszów w sobotę 24 lutego o godz. 17 w Hali Orbita.
