Zagłębie rozpoczęło spotkanie zdeterminowane, by zmazać plamę po ostatniej domowej porażce z Legią Warszawa. W 8 minucie Bartłomiej Pawłowski z około dwunastu metrów uderzył nad poprzeczką, po podaniu Filipa Starzyńskiego z prawej strony. Chwilę później pierwszą trudniejszą interwencją popisał się debiutant Dominik Hładun.
W 29 minucie Semir Stilić próbował zaskoczyć Hładuna strzałem z rzutu wolnego sprzed pola karnego, ale jego uderzenie było niecelne. Cztery minuty później znakomitą okazję zmarnował Jose Kante, pudłując z kilku metrów. Tuż po przerwie napastnik Wisły już się nie pomylił, pewnie wykorzystując świetne podanie Konrada Michalaka.
Pięć minut po wznowieniu znów zakotłowało się pod bramką Zagłębia, ale tym razem gospodarze nie zdołali umieścić piłki w siatce lubinian. W 72 minucie niecelnie z rzutu wolnego z dystansu uderzał Semir Stilić. Sześć minut później płocczanie mogli podwyższyć prowadzenie, ale Stilić uderzył głową nieznacznie obok bramki.
Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry lubinian dobił znakomitym strzałem z około szesnastu metrów Kante. W 90 minucie napastnika zmienił były gracz Miedzi Legnica Damian Rasak.
Wisła Płock - KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)
Bramki: Kante (48, 87)
Żółta kartka: Kopacz
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)
Widzów: 4 011
Wisła: Dahne - Stefańczyk, Dźwigała, Łasicki, Reca - Merebaszwili (80. Varela), Furman, Szymański, Michalak, Stilić (88. Zawada) - Kante (90. Rasak); trener Jerzy Brzęczek
Zagłębie: Hładun - Czerwiński, Kopacz, Balić, Pietrzak - Matuszczyk, Jagiełło - Woźniak (61. Janus), Starzyński (62. Żyra), Pawłowski - Mares (77. Tuszyński); trener Mariusz Lewandowski